Ekspert – Style i trendy. Znani kreatorzy i twórcy mody fryzjerskiej proponują. Krzysztof Kulesza, stylista fryzur, KMS California Artistic Leader w Polsce. Stylista fryzur, pasjonat zawodu. Od 20 lat doskonali swój warsztat i dąży do perfekcji.
Właściciel wrocławskiego salonu Kulesza Salon Fryzjerski, w którym realizuje swoje idee. Krzysztof to głowa pełna pomysłów, osoba, której osobowość nie pozwala spocząć na laurach.
Organizator pokazów mody oraz licznych metamorfoz. Zawsze chętny do tego, by praca w zawodzie nie ograniczała się tylko do salonu fryzjerskiego. Polski finalista konkursu trendów Goldwell Color Zoom 2013 i 2015. Autor licznych porad publikowanych w Wirtualnej Polsce i na portalu Milion Kobiet. Autor „Szybkich stylizacji do wykonania w domu” w polskiej edycji „Your Hair”. Wyróżniony tytułem Artistic Leader Polska dla marki KMS California. Zaangażowany instruktor fryzjerstwa pod logo KMS California.
Fryzura dla panny młodej to równie ważny temat co suknia ślubna. Bardzo często spotykam się z sytuacją, w której klientki jeszcze na rok, ba, nawet dwa lata przed dniem ślubu planują proces koloryzacji włosów tak, by były one idealne tego ważnego dnia. Szczególną uwagę przykładają do długości włosów, ich kondycji i połysku.
Jak powszechnie się przyjęło, fryzury ślubne najczęściej przybierają formę koków, upięć i splotów. Na szczęście od dłuższego czasu fryzury ślubne przestają być wytapirowanymi kokonami, które nie mają w sobie ani ruchu, ani połysku, ani też nic z naturalności. Obecnie wszystkie formy złapania czy przekształcania włosów w fryzurę ślubną są możliwe. Przybierają formy lekkie, zwiewne i w 100 proc. naturalne.
Subtelna lekkość ma miejsce nie tylko w formach tych fryzur, ale również w ich koloryzacjach. Kilka kolorów nie będzie wyglądało korzystnie! Dlatego przyszłe panny młode prawie zawsze wybierają subtelne koloryzacje. Bywają to jednolite kolory (oczywiście dobrane do natury danej osoby), ale również i tutaj najczęściej wykorzystywane jest wzbogacanie ich barwy delikatnymi akcentami refleksów (jednak zawsze bez kontrastu).
Foto: Basia Lubczańska