Festiwalowy sezon trwa w najlepsze. Włosy to coraz ważniejszy element stylizacji. Dlaczego warto szukać inspiracji w teledyskach z lat 80. i 90., jak działa ultrafiolet i kto może szaleć z burgundem?
Słoneczne plaże z palmami, chłodna morska woda, ciepły piasek i gorący zachód słońca, a obok tętniące życiem, oświetlone neonami miasto.
Witajcie w Palm Motel! Macieja Maniewskiego i Natalię Winiarską zainspirował przełom lat 80. i 90., styl prosto z Miami Beach. Specyficzne fryzury, łączące lekkość strzępienia włosów z ciężką podstawą, wracają we współczesnym wydaniu z pełnym wachlarzem stylizacji – od klasycznej i gładkiej, po mocną, z pazurem. Również kolorystycznie sylwetka stanowi wejście w nowy wymiar ciepłych odcieni na chłodnej podstawie.
W świecie koloryzacji doskonale sprawdza się wariacja na bazie ultrafioletu, symbolu tajemniczości, magii, władzy. Technika przenikania się pasm może być dopasowana do włosów zarówno ciemnych, jak i jasnych. W połączeniu z promieniami słońca da zniewalający efekt.
Doskonale sprawdzają się pastelowe odcienie różu, fuksja, amarant, błękit, ultramaryna, limonka czy burgund. W odpowiedniej kompilacji te odcienie świetnie współgrają z włosami każdego koloru.
Blondynki mogą pozwolić sobie na „chwilową” koloryzację pigmentami. Brunetki czy szatynki również niczego nie tracą. W ich przypadku Idealnie sprawdzają się syntetyczne kolorowe pasma wplecione w różnorakie warkocze. Dodatkowym plusem jest brak ingerencji w kolor wyjściowy.