Tematem dzisiejszej rozprawki jest przysłowiowy „Przepis na sukces”. To wdzięczny temat do rozmowy. Fryzjerstwo to przecież nasza pasja, ale, jak wiemy, nie wszystkim się w tym biznesie udaje.
W zależności od tego, jaki cel nas interesuje, taką drogę do jego osiągnięcia obieramy. Mój przepis jest dość prosty.
Po pierwsze: mój zawód – fryzjerstwo – to moja pasja i hobby. Właściwie mogę spędzać w salonie i w tematyce włosów 24 godziny na dobę.
Po drugie: pracowitość – to moja zaleta, choć czasem przeradza się w pracoholizm i najbliżsi potrafią narzekać na notoryczną nieobecność w rodzinnym gronie.
Po trzecie: nauka. Uwielbiam się uczyć. Kilka razy w roku biorę udział w różnorakich szkoleniach i spotkaniach, głównie skoncentrowanych na podstawach mojego fachu, by podwyższać swoje kwalifikacje. Uważam, że nauczyć można się od każdego. Nie istnieje pojęcie złego szkolenia – z każdego można wynieść coś dla siebie.
Po czwarte: wiara w sens tego, co robię. Mam ogromne szczęście pracy w zawodzie opartym na emocjach i technice. Wierzę również w jakość produktów, których używam do pracy. Te stanowią znaczną część sukcesu.
Po piąte: przygotowanie biznesowe. Powodzenie salonu w dużej mierze zależy od twardego podejścia między innymi finansowego, sposobu zatrudniania pracowników, obrania priorytetów, określenia grupy docelowej klientów.
Po szóste: miejsce, w którym pracuję. To jeden z najważniejszych punktów. Uwielbiam pracownię, w której spędzam każdą chwilę. Czuję się tam jak w domu. Począwszy od sprzętu, mebli, wystroju, a na atmosferze kończąc.
Po siódme: zdałem sobie sprawę jak ważny jest mój przedstawiciel handlowy. Fantastycznie, jeśli często czyta w moich myślach i sam wychodzi z inicjatywą produktową. Uwielbiam fakt, że ta jedna osoba obsługuje mnie całościowo, co jest oszczędnością czasu i nerwów. Mam tę możliwość współpracy z polskim dystrybutorem fryzjerstwa, który skupia cały wachlarz techniczny związany z zawodem pod jednym dachem. Jeśli macie taką możliwość, sprawcie sobie takiego partnera. Sprawia, że życie staje się prostsze, a my mamy więcej czasu na tworzenie.
Po ósme: kocham ludzi. Każdy klient, który pojawia się w salonie, traktowany jest dokładnie tak samo: z ogromnym zainteresowaniem, pieczołowitością i starannością. Inaczej podchodzi się do ludzi z uczuciem. Pobudza to twórcze myślenie, często również ogromną cierpliwość.
Po dziewiąte: organizacja. Organizuję swój czas według kalendarza i zegarka. Funkcjonuje mi się lepiej i wydajniej. Poczucie wykorzystanego w pełni dnia daje mi ogromną satysfakcję. Mówiąc o organizacji mam też na myśli salon. W nim promuję tylko fach i kosmetyki, które sprzedaję klientom. Pozbyłem się wszelkich niepotrzebnych dekoracyjnych motywów typu kilku donic z pięknymi kwiatami, wystawy ekspresu do kawy w głównym punkcie salonu. Zdałem sobie sprawę, że jestem fryzjerem, a nie florystą czy baristą. Celuję zatem w swoją określoną grupę docelową.
Po prawie 10 latach pracy szkoleniowej, zastanawiałem się na czym polega również mój sukces w przekazywaniu wiedzy. Ostatni już punkt odniosę do prawdy.
Po dziesiąte: zawsze pracuję, opierając się na prawdzie. Na własnych przeżyciach. Nie jestem teoretykiem. Czerpię siłę z przeżyć. Ma to pomagać innym, ale przede wszystkim ma pomagać też mnie.
Przemyślcie swoje plany biznesowe. Poukładanie puzzli w firmie nie jest trudne. Wymaga tylko koncentracji, pasji, miłości i twardej ręki. Powodzenia!
Rafał Krajewski, Artistic Manager, JBS Optima/Moroccanoil. Jako jedyny polski stylista fryzur ukończył w Nowym Jorku specjalistyczny kurs edukacji Moroccanoil dla trenerów. Od najmłodszych lat pasjonował się tańcem towarzyskim, który pomógł mu rozwinąć poczucie piękna i unikalnej estetyki. Po długiej drodze zdobywania wiedzy (w tym w stricte marketingowym zakresie), dokonał kompletnej metamorfozy życia i zajął się fryzjerstwem. Od wielu lat współpracuje z prestiżowymi salonami w Polsce. Nadal szkoli się u najlepszych z branży fryzjerskiej – London Academy Toni&Guy i z nimi współpracuje. To tam ubiegał się o mistrzowskie tytuły. Oprócz codziennej pracy w jednym z warszawskich salonów, stylizuje do sesji zdjęciowych, pokazów mody, filmów fashion. Wśród swojej międzynarodowej klienteli zgromadził rzesze ambasadorów, stylistów i gwiazd show-biznesu. Wszyscy oni dostarczają mu inspiracji do tworzenia nowych stylów oraz dają ogromne zadowolenie z pracy.