Panika, stres i wciąż wiele niewiadomych. Pandemia coronawirusa sprawiła, że branżę beauty czeka poważny egzamin. Potrzebna jest solidarność i zdrowy rozsądek. Co robić? Gdzie szukać pomocy?
Akcja „Fryzjerzy Fryzjerom – stop podziałom” to program wsparcia, który pomoże przetrwać ten trudny moment. Idea jest prosta. Nie liczy się nazwa salonu czy firmy, z którymi współpracuje dany fryzjer, chodzi o zjednoczenie. Tylko wspólny głos może być słyszalny i spowodować realną zmianę. Utworzyliśmy osobne media społecznościowe www.facebook.com/groups/fryzjerzyfryzjerom i stronę dla akcji: fryzjerzyfryzjerom.pl
Chodzi o połączenie i wymianę informacji. Co za tym idzie o zaspokajanie wzajemnych potrzeb. Każdy dzień to inne decyzje. Czasem dotyczy to tego, jak poradzić sobie z działalnością - zwalniać czy nie zwalniać? Innym razem trzeba zastanowić się, co robić, kiedy salony wrócą do pracy, jak przygotować się do tego. Dlatego w ramach akcji „Fryzjerzy Fryzjerom” eksperci z różnych branż dzielą się swoją wiedzą (m.in. porady prawne, księgowe i marketingowe).
Stop hejtowi to kolejne ważne hasło. Jeśli chcemy pomocy i chcemy czuć wsparcie, nie możemy jednocześnie hejtować wszystkich i wszystkiego. To kolejna lekcja. Nie możemy kopać pod sobą dołków i wytykać błędów. Zamiast tego działajmy konstruktywnie.
Kolejny ważny punkt to szkolenia. - Chcę uruchomić specjalny program szkoleniowy. Nie ma dla mnie podziałów. Pamiętam też o uczniach, których edukacja została zamrożona. Pamiętam, że nimi również trzeba się zaopiekować. Zostali sami i będzie to trzeba nadrabiać. Chętnie pomogę – deklaruje Maciej Maniewski, inicjator akcji.
Kiedy fryzjerzy wrócą do pracy, potrzebne będą szkolenia i towar. To będzie podwójna praca i duże wyzwanie i kolejny egzamin. Dezynfekcja, maseczki, środki bezpieczeństwa – te tematy wrócą, jak bumerang. Dlatego Fryzjerzy Fryzjerom chcą być przykładem dla innych grup zawodowych. Hasło: Polak mądry po szkodzie, nie zawsze musi działać.