Już w najbliższą sobotę tj. 07.11.2015 w Toruniu, pierwsza w Polsce próba pobicia rekordu Guinnessa w bardzo niecodziennej kategorii. Jej Ambasadorem Szymon Majewski.
Na ulicach naszych miast widać coraz więcej brodaczy. Wyeksponowany zarost u mężczyzn jest teraz bardzo modny. Brodę noszą zadbani mężczyźni bez względu na wiek. Moda ta trafiła do wszystkich sfer. Noszą ją znani artyści, aktorzy, członkowie rodzin królewskich oraz hipsterzy. Jest ona symbolem nowych czasów, wolności wyboru swojego wyglądu. Największe kampanie reklamowe są z udziałem brodaczy. Popularność tego zjawiska zainspirowała nawet do zorganizowania próby bicia rekordu Guinnessa na największą ilość brodaczy, która odbędzie się 07.11.2015 w Toruniu przy okazji Barber Days 2015. www.barberdays.pl
Entuzjastą noszenia brody jest Szymon Majewski. Jest on niewątpliwie pionierem tego trendu w Polsce. Zaangażował się ostatnio jako ambasador, wspomnianego wyżej, rekordu Guinnessa. W związku z tym zadaliśmy mu kilka pytań.
Skąd pomysł i Twoje zaangażowanie na wsparcie próby bicia rekordu Guinnessa w takiej konkurencji?
- Chcę zobaczyć więcej zarośniętych ludzi. Takich jak ja. Z brodami większymi lub mniejszymi. Moim marzeniem jest selfie z całym towarzystwem.
Twój awangardowy wygląd...ubranie...broda.... to podążanie za trendami....czy raczej to Ty je kreujesz? Kto Cię inspiruje w tej kwestii.
- Jeśli chodzi o modę to sam się inspiruję. Zawsze lubiłem ciuchy. Za PRL w ogóle był to trudny temat. Nie było nic, np. czarnych koszul. Kupowało się je np. w Caritasie… tak, księżowskie koszule, rzecz jasne koloratkę się wyciągało. Dużo się farbowało , szyło, łatało, podbierało się koszule dziadkowi. Kolorowe krawaty kupowało się na placu Szembeka. Lubię bardzo styl Sławka Blaszewskiego, dawniej mojego stylisty. Dla mnie ciuchy to zabawa i przygoda. Zmiany wyglądu też. Jestem spod znaku Bliźniąt, lubię zmieniać maski.
Czy masz poczucie, że taki wizerunek wzmacnia Twoje ego?
E...ego, chyba nie. Broda powoduje, że czuje się poważniejszy, jest to potrzebne zwłaszcza mojej żonie, w końcu po latach nie ma już w domu leszcza. - Chodzę z brodą do Rostowskiego. Raz w miesiącu, to chwila relaksu, często zasypiam w trakcie. Lubię zapach olejków do brody. Broda to taka żywa rzeźba, a jak siedzę u barbera mam wrażenie, że mnie rzeźbią!
Sądząc po ilości już funkcjonujących i nowo powstających salonów barberskich, broda i jej pielęgnacja jest również znakomitym pomysłem na biznes. O rozmowę poprosiliśmy licencjonowanego przez Total Barber Academy w Wielkiej Brytanii - Marie-Pascal Berbard z The Hermit Barber Shop Warszawa. Poprowadzi on również warsztaty barberskie w ramach Barber Days 2015 w Copernicus Toruń Hotel.
Skąd pasja i pomysł zostanie Barberem?
- Ta profesja w pełni odzwierciedla mój charakter. To jest moja pasja, którą pielęgnuję codziennie, kiedy pracuję. Wymaga ona ode mnie dużego skupienia, dokładności oraz kreatywności. To najbardziej cenią moi klienci. Nadto znakomicie wpisuje się w obecne trendy. Mam na myśli noszenie zarostu, brody oraz dbanie mężczyzn o swój wygląd.
Posiadasz certyfikat królewskiej szkoły Barberingu. Jak zdobyłeś taki dyplom?
Nauka w szkole jest trudna i wymaga dużego poświecenia. To przede wszystkim szkoła pokory, której ja mam mało w sobie. Nauka wymagała ode mnie poświęcenia. Uczniów uczy się tradycyjnego podejścia do zawodu oraz czysto barberskiego spojrzenia na strzyżenie. Akademia skupia się jedynie na krótkich włosach, bo historycznie, poza pewnymi okresami, męskie włosy trzymało się powyżej linii ucha. To także nauka oparta na tzw. Tradycyjnym kanonie, czyli określonych wzorach strzyżeń. Dokumenty egzaminacyjne i cała procedura jest nadzorowana przez dwie niezależne komisje. Materiał teoretyczny, który należy przyswoić, to kilkaset stron. Dopiero po roku od pierwszych, czeladniczych egzaminów można podchodzić do kolejnych, mistrzowskich. Ja zdałem wszystkie. Posiadam licencję, która pozwala strzyc brytyjską rodzinę królewską.
Jakie masz plany na najbliższy rok?
- Chciałbym wciąż rozwijać swoje umiejętności…dążyć do perfekcji zarówno zawodowej, jak i biznesowej. Chciałbym rozwinąć linię profesjonalnych kosmetyków oraz akcesoriów. Moją ambicją jest również założenie akademii, w której młodzi adepci sztuki barberskiej będą się szkolić pod fachowym okiem. To niejako powrót do klasycznego i zarazem ekskluzywnego zawodu….dla mnie to droga życia, którą chciałbym zarazić innych.
Broda i zarost stanowią tylko część szeroko pojętego męskiego life style’u, który buduje wizerunek nowoczesnego mężczyzny. Sądząc po ogromnej skali ta moda będzie trwała jeszcze długo.
Zapraszamy na Barber Days 2015.
www.barberdays.pl